Szukaj
Close this search box.

Alaska

Giganty z doliny Matanuska

Kiedy wczesnym latem 1935 roku przesiedleńcy z Michigan, Wisconsin i Minnesoty po wielodniowej podróży koleją i statkiem dotarli do Seward na Alasce, a później do osady Palmer w głębi lądu, musieli być zaskoczeni. W miejscu ich nowego osiedlenia, wybranego w ramach Matanuska Colony Project, były nie tylko połacie lasu, który dopiero trzeba było wykarczować pod uprawy, ale nieco dalej wyłaniał się z nich ogromny niebieski jęzor 27-milowego lodowca Matanuska. Rok później jeszcze bardziej zadziwiły ich pierwsze plony. Wyrosły im kapusty o głowach wielkości małych beczek i inne monstrualnej wielkości warzywa. Alaska jest pełna niespodzianek, ale jedno jest pewne: wszystko, co tam natura stworzyła i tworzy, jest ogromne.

Matanuska Valley

Table of Contents

Stojąc tam, gdzie lodowiec zamienia się najpierw w ledwie widoczne kropelki wody, później w kałuże, następnie w wartko płynące strumienie,a w końcu w tafle małych jezior, przekonuję się, że ten kolos nie jest martwy; on bez wątpienia żyje. Chociaż wokół panuje przejmująca cisza, czasem rozlegają się jakieś dziwne trzaski, zgrzytania, pojękiwania. To lodowiec rodzi w bólach góry piachu, żwiru, wygładzonych kamieni i pokruszonych skał, które kiedyś uległy jego potędze. Oblicza się, że to, co się ukazuje na skraju lodowca Matanuska, zostało zamrożone około 10 tys. lat temu w najwyżej położonym miejscu, tam, gdzie rozpoczęła się jego ekspansja. Później centymetr po centymetrze zamrożona masa pokonała 27-milowy dystans od miejsca poczęcia do ponownych narodzin.

Sprawdzam temperaturę. Jest 65 stopni F (18 stopni C). Sierpień na Alasce jest ciepły, kiedyś odnotowano tu nawet 85 stopni F (29 stopni C). Nic dziwnego, że zimny niebieski kolos latem topnieje. Głosiciele klęski ekologicznej związanej z ociepleniem klimatu twierdzą, że lodowiec potwierdza ich teorię. W ciągu czterdziestu lat cofnął się o prawie 500 metrów – to dużo czy mało? Czy w tym zjawisku jest coś niespotykanego dotąd w naturze? Przecież lodowce przed tysiącami lat pokrywały większość Ameryki Północnej, Europy i Azji. One też przeszły do historii i jakoś nikomu nie przychodzi do głowy, że z powodu aktywności człowieka.

Chodzenie po lodowcu

 Lodowiec Matanuska znajduje się zaledwie około 100 mil od Anchorage, głównego miasta na Alasce. Stamtąd zwykle wszyscy zaczynają swoją przygodę z ostatnią rubieżą, jak się popularnie mówi o tym stanie. Lodowiec Matanuska to jedyny łatwo dostępny dla każdego turysty. Nie trzeba lecieć samolotem czy wędrować po górach. Widać go już z Gleen Highway (drogi nr 1), która przecina południową część Alaski.
Chodzenie po lodowcu jest ryzykowne. W każdej chwili można wpaść w jakąś szczelinę, dziurę, która kryje się pod cienką warstwą lodu. Śmiałkowie odpowiednio wyposażeni, przede wszystkim w buty z kolcami, korzystają zwykle z pomocy przewodników, którzy znają niebezpieczne miejsca. Lepiej jednak nie ryzykować i zostać u stóp tej niebieskiej góry lodu.
Choć lodowiec Matanuska leży na terenach administrowanych przez państwo, to zapewne pech zrządził, że jedyna jego część dostępna z drogi jest własnością prywatną i oczywiście przed wjazdem trzeba uiścić opłatę w zarządzającym miejscem biurze.

Pierwsi mieszkańcy

Archeolodzy w dolinie Matanuska dokopali się do pozostałości po dawnych mieszkańcach. Wynika z nich, że pojawiali się tutaj od czasu do czasu Atabaskowie, plemię wędrowne. Podążali za stadami karibu i łososiami, które sezonowo przemieszczały się z północy na południe i z powrotem. Pierwszymi białymi odkrywcami Alaski byli Rosjanie. Przybyli na półwysep w 1741 roku i przez następne ponad sto lat gospodarowali na tej ziemi. W końcu w 1867 Rosja lekkomyślnie sprzedała tę ogromną połać naszego globu Stanom Zjednoczonym za 7,2 miliona dolarów. Pierwsi amerykańscy osadnicy w większej liczbie pojawili się tutaj dopiero około 1910 roku. Rozpoczęli od budowy torów kolejowych, a trudnili się handlem skórami, wydobywaniem węgla i złota. Obecnie Alaska to zagłębie ropy naftowej.

Farmerzy dotarli na miejsce późną wiosną 1935 roku. Zamieszkali początkowo w namiotach. Do jesieni udało się im wykarczować spore połacie lasu i każda rodzina miała już swój dom. Wspierano ich dostawami żywności i przekazano sprzęt rolniczy. Praktycznie wszyscy żyli z zasiłków. Po roku każda rodzina postawiła stodołę. Zebrano też pierwsze plony, w tym wspomniane gigantyczne warzywa.

Wielki kryzys

Kryzys w Stanach Zjednoczonych w 1929 roku doprowadził setki tysięcy rodzin do totalnej nędzy. Głód nie był legendą, tylko faktem. Do tego doszły kataklizmy wywołane przez lekkomyślność i pazerność ludzi. Przykładem były burze piaskowe w wyniku rabunkowej eksploatacji ziemi na żyznych preriach. Na początku lat trzydziestych mieszkańcy obszarów dotkniętych głodem masowo z nich emigrowali.

Naprzeciw żądaniom farmerów pozbawionych środków do życia rząd wyszedł z programem New Deal wybranego w 1932 roku prezydenta Franklina D. Roosevelta. Mieścił się w nim m.in. Matanuska Colony Project obejmujący 203 rodziny. Każda z nich miała dostać 16 hektarów ziemi, dom, stodołę i nisko oprocentowaną pożyczkę w wysokości 3 tys. dolarów na 30 lat. Propozycja była kusząca. Wytypowano do programu trzy stany: Wisconsin, Michigan i Minnesotę. Nie był to przypadkowy wybór. Wierzono, że rolnicy z tamtych stron lepiej sobie poradzą z surowym klimatem Alaski. Zgłosiło się więcej rodzin, niż przewidziano. Organizatorzy musieli kombinować i zastosowali kryterium pochodzenia. Pierwszeństwo mieli kandydaci pochodzący z krajów skandynawskich.

Kolonia desperatów

Plan przestrzenny kolonii stworzył David Reichard Williams, architekt Federalnej Agencji Ratunkowej. W Muzeum Historii i Sztuki w Palmer można się zapoznać z całym projektem, który miał “osadnikom przywrócić wiarę w przyszłość na nowym miejscu osiedlenia”.
Farmerzy dotarli na miejsce późną wiosną 1935 roku. Zamieszkali początkowo w namiotach. Do jesieni udało się im wykarczować spore połacie lasu i każda rodzina miała już swój dom. Wspierano ich dostawami żywności i przekazano sprzęt rolniczy. Praktycznie wszyscy żyli z zasiłków. Po roku każda rodzina postawiła stodołę. Zebrano też pierwsze plony, w tym wspomniane gigantyczne warzywa.
Właśnie niedaleko lodowca Matanuska w późniejszych latach wyhodowano największe na świecie okazy zielonej i czerwonej kapusty, kalarepy, brukwi, brokułów i rzepy. Kapuściany rekord ustanowiono w 2012 roku. Podczas Alaska State Fair pokazano giganta, który ważył 138 funtów (około 56 kilogramów)! Pokaz monstrualnych warzyw zawsze bywał organizowany w ostatnim tygodniu sierpnia. Główna przyczyna takich dorodnych plonów tkwiła w nasłonecznieniu związanym z położeniem Alaski. Latem praktycznie nie ma tam nocy.
Przez kolejne lata koloniści przekonali się, jak trudna jest w tej części Ameryki uprawa ziemi. Krótki okres wegetacji, niekończące się deszcze, insekty, w tym dokuczliwe komary sprawiły, że wielu osadników bardzo szybko opuściło Alaskę. Po 30 latach pozostało z rodzin osiedlonych zaledwie 20, a dziś jest tylko kilka. Tak oto jeszcze raz okazało się, że administracyjne pomysły nie przynoszą spodziewanych rezultatów. Dolina jednak nie stała się ugorem. Nie zaniechano uprawy. Jest tam teraz 150 gospodarstw rolnych. Region Matanuski żyje z bogactw naturalnych. Mieszkańcy pracują w kopalniach różnych minerałów.

Współczesność doliny

Prawdziwą jednak żyłą złota jest turystyka. Główne miasto regionu Palmer odnotowało gwałtowny wzrost populacji: liczba mieszkańców skoczyła z 4533 w 2000 do 8201 w 2007 roku.
Biuro informacji turystycznej w centrum Palmer jest doskonałym źródłem wiedzy na temat okolicy. Tam można prześledzić historię kolonii powstałej w Matanuska Project. Niedaleko w odrestaurowanym gospodarstwie z 1935 roku znajduje się muzeum Colony House.
Są takie miejsca na świecie, w których przecieramy ze zdumienia oczy i do końca nie wierzymy, że naprawdę istnieją. Góra niebieskiego popękanego Matanuska Glacier jest doskonałym tego przykładem. Pobliska osada, która powstała w wyniku eksperymentu socjalnego, też daje wiele do myślenia. Reasumując, miejsce to dostarczy ciekawym świata i historii niezapomnianych wrażeń.

GALERIA ZDJĘĆ

Scroll to Top